|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Luki
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 6:02, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Super wyjazd. Poza jednym incydentem naprawde udany. Udało nam się wbić na trybunę gości i byliśmy z samymi Evertonianami. Najlepsza było sytuacja jak Neville chciał nam rzucić koszulkę ale nie miał jak bo byliśmy oddzieleni siatką od boiska I've never felt more like singin' the blues !!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
zdanek
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Pią 22:05, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Phil Neville superstar
got more medals than Steven Gerrard!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rav
Administrator
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 22:11, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
miała być relacja i co?
|
|
Powrót do góry |
|
|
greg6908
Dołączył: 13 Sie 2009
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Pią 22:31, 28 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Wlasnie , tez czekam...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evertonian
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 1:05, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
dobra widze, ze demokratycznie zostalem wybrany do zredagowania naszego wyjazdu wiec niech bedzie i tak
dokladna relacja bedzie ciezka bo w zasadzie ponad 20 osob z Polski jechalo na 4 rzuty. dwa z opola, jeden z wroclawia, jeden z tych.
pierwsza opolska ekipa pojawila sie w olomuncu najwczesniej bo juz kolo 11, gdzie zaczeli imprezke na tamtejczym rynku. Wyjazdowicze z Wroclawia (3 osoby w tym jedna przedstawicielka plci pieknej ) o tej porze dopiero wsiadali do cudem zorganizowanego samochodu. podroz byla dosyc dluga i meczaca - kierowca na codzien nie prowadzi samochodu, a z droga tez mielismy kilka razy problemy. Wasz relacjonujacy odprezal sie z browarami na tylnych siedzeniach i jakos dotluklismy sie do Ołomunca w okolicach 16. po zdzwonieniu sie z Opolanami ruszylismy w umowione miejsce na rynku - naturalnie w barwach. dwa najwieksze bary z ogrodkami zajete przez kibicow Evertonu, lacznie z oflagowaniem. mysmy rozpoczeli (a wlasciwie kontynuowali) spozywanie tanich napojow wyskokowych zakupionych w sklepie POTRAVINY , mimo ze juz w tym momencie widac bylo golym okiem ze niektorzy powinni odstawic butelki. chwilke pozniej dolaczyla do nas druga dostawa z opola, ale za chwile gdzies sie zawineli - potem sie okazalo ze juz ruszyli na stadion. troche pogadalismy, zamienilismy pare slow z Anglikami, ktorzy albo potrzebowali biletow, albo chcieli je sprzedac (to praktycznie tylko trojka czesko-slowackich fanow efc i jeden dorobkiewicz ktory chcial sobie zarobic na kibicach). z powodu coraz bardziej wzmozonych obserwacji ze strony policji w nasza strone (tak tylko i wylacznie o nas chodzilo) spadamy z rynku i kierujemy sie na stadion, ktory nawiasem mowiac byl bardzo blisko bo jakies 5 minut z buta (wiekszosc miala go okazje dokladnie obejrzec w momencie stania w kilkudziesiecio-metrowej kolejki po bilety 2 tygodnie temu), po drodze spotykajac czeskich kibicow....Arsenalu i Tottenhamu niektorzy bluzgneli ich po polsku wiec sie pewnie troszke zdziwili. na miescie fani evertonu i sigmy (w rynku - prawie niezauwazalni) pili i chrzatali sie przed meczem. zachaczamy jeszcze o supermarket celem zakupienia kolejnej porcji browarow i lecimy pod stadion gdzie umowilismyu sie z Tyszanami ktorzy pobili wszelkie rekordy przyjezdzajac chyba 5-10 minut przed pierwszym gwizdkiem! dokanczamy co nasz (choc jednej butelki pilsnerka ktora musiala zostac do teraz nie moge przebolec ) i wlazimy na stadion. mimo ze mielismy inne bilety, to praktycznie bez problemow wbijamy na trybune gosci - ochronie wystarczylo kilka slow po angieslsku zeby stracila ochote ustalania czemu wchodzimy na zly sektor. Pare osob ktore wczesniej dostaly sie na estadio poszlo na trybune gospodarzy, jednak zachowali zimna krew i pozostali w barwach. nawet nie zdajac sobiwe chyba z tego sprawy szybko zostali przez nas "namierzeni"
Weszlismy na tyle szybko zeby zalapac sie jeszcze na rozgrzewke pilkarzy, ktorzy biegali pod naszymi trybunami. w pewnym momencie ta bliskosc (i pewnie inne rzeczy) zaburzyly mi troche zdolniosc logicznego myslenia i podekscytowany rzeklem do lukiego "patrz! Saha!" mimo ze stal z 10 metrow przed nami tak jak caly sklad efc no ale moze luki nie wiedzial ze to akurat byl on . warto zauwazyc ze James Wallace cieszyl sie wyjatkowym ulubieniem kibicow - czesto rozkrecano piosenke "There's only one James Wallace". heh - local lad
Podczas czytania skladow przez slabo ogarniajacego angielski spikera kupa smiechu - "Number two - Gary Hibbert" sprawilo ze przynajmniej pol sektora pokladalo sie ze smiechu zwlaszcza ze tony jest na swoj sposob jednym z ulubiencow kibicow - znaczy polewaja sie z niego
fajna sprawa jesli patrzec na to ze przyjechali angielscy kibice - wszyscy stali przez caly mecz i ogromna wiekszosc spiewala przez 90 minut. polowa porzucila koszulki z powodu koszmarnie doskierajacego slonca - co wygladalo bardzo fajnie z zewnatrz. doping nie przypominal tego z Goodison Park, zwlaszcza pod wzgledem repretuaru, ktory w wypadku Evertonu jest on niestety najczesciej zalosnie skromny ograniczajac sie do 4 piosenek na krzyz.
Poplynely takie klasyki jak "Everton everton everton", "if you know your history", "greatest team the world has ever seen", "We hate Bill Shankley", "Kopites are gobshites", "Oh Davie Moyes", a takze pare rzedziej spiewanych: miedzy innymi wyzej cytowana piosenka o Nevilleu, "We love Everton", 'Z-Cars", piosenki o Artecie, Jagielce, Hibbercie, Yakubu, o Gerradzie "singing the blues", a takze ze dwie niezydentyfikowane. dodatkowo pojazdy na Manchester i Lescotta ("Joleon Lescott, your face is not yours" ), a takze Liverpool potym jak jeden z czechow zaczal machac mala flaga redshiteow. dodatkowo od nas maly pojazd w strone gospodarzy piosenka "jebac sigme jebac" w przerwie rozmowy miedzy soba, anglikami (pare osob chyuba wymienilo sie "gadu gadU" z tego co zaobserwowalem), marsz po browary (byly sprzedawane na meczu) itp
atmosfera bardzo dobra, na sektorach sigmy kompletny piknik, kilka razy na mecz okrzyk "SIGMA" (ktory u nas byl przerobiony na "kurwa" a u angikow na "sieg heil". ) - i to wszystko. Nawet jak na czechow ktorzy maja opinie pizdzielcow w sprawach kibicowskich (wszystkich) to bylo to straszne gowno. jedyne czym mogli zaimponowac to owacje na stojaco dziekujace pilkarza za poprzednie spotkania w europie.
stadion wypelniony oczywiscie po brzegi (ponad 10 tys miejsc), mimo ze na ligowe mecze sigmy chodzi srednio po 4000 osob. Evertonu na sektorze cos kolo 5-6 stow plus powiedzmy dodatkowo stowa lub dwie ktora byla rozsiana po calym stadionie, a na mecz tez nie weszlo sporo chlopakow. geste oflagowanie EFC rowniez na calosci trybun.
Bardzo zabawna sytuacja kiedy wchodzil na boisku Jose Baxter, ktory przez naszego spikera zostal ochrzczony "Hose" na trybunach polewka. spro smiechu bylo kiedy Neville podszedl do nas sprezentowac koszulke, ale dopiero gdy juz mial ja rzucic zorientowal sie ze caly sektor pokryty jest gesta siatko sprezentowal ja jakims malolatom na sasiedniej trybunie. podobny dylemat mial rodwell Minus ogromny dla pilkarzy, ze po meczu poza ta dwojka tylko james wallace i jeszcze jeden (nie pamietam juz ktory) przyszli pod trybuny podziekowac za przybycie i za doping. reszta klasnela przy zejsciu z boiska i szybciutko sie zwineli do szatni. to juz nawet polscy pilkarze sa nauczeni odpowiedniego zachowania!
Teraz przykry incydent, o ktorym nie mialem zamiaru pisac, ale skoro nawet w anglii juz o tym wszedzie hucza to i my nie ukrywajmy faktu.
Jednemu z naszych kolegow odbilo od alkoholu i postanowil sobie "pozyczyc" browarka od jednego z fanow akurat niasacemu cztery. Dzis dowiedzialem sie, ze to byl syn bylego szefa "ekipy" Evertonu wiec na ich reakcje nie trzeba bylo czekac. Doszlo do malego sparingu, ktory chyba mogliscie zobaczyc podczas transmisji, Polska - Anglia, gdzie Anglicy uwazali nas za Czechow - fanow sigmy. Efekt taki, ze nasz alkoholik z rozbita glowa zostaje usuniety ze stadionu, koles z Evertonu laduje dwa rzedy nizej, a ja z Lukim odbywamy kapiel w browarach, ktore "powylewaly" sie w nasza strone. zreszta na przeciwnej trybunie tez jakas wojna piwna bo jeden koles strzelil drugiego browarem prosto w ryj u nas po chwili zametu wszystko sie uspokaja, jednak Anglicy obcinaja nas z groznymi minami do konca meczu. najprawdopodobniej zorientowali sie, ze to co sie dzialo to nie wojna europejsko-angielska, tylko pijacki wybryk jednego kolesia. Taka zreszta wersja jest ogolnie przyjeta u nas i w Anglii.
Powiem Wam jako ciekawostke - dostalem info od bardzo, bardzo pewnego zrodla, ze teraz wlasciwie wszyscy "kumaci" kibice Evertonu doskonale wiedza o istnieniu polskiego fanklubu w styczniu jade na wycieczke do merseyside i wyglada na to ze bede zdawal relacje i sie tlumaczyl z tego co sie stalo nie narzekam
Po koncowym gwizdku kazdy rozszedl sie w swoja strone - Opole poszle poszlo przechwycic swojego kolege, drugie Opole ucieklo do domu, podobnie jak zrobil to Tychy a my....poszlismy do Lidla Zdanek jako najwyzszej klasy piknik zdobyl autograf Tima Howarda na jakiejs kartce - jak zobaczycie na allegro to wiecie czyje.
Podroz do domu powolna i meczaca, ale jednak docieramy do wroclawia ok 3:00. Bylem w szoku kiedy dowiedzialem sie do Rava, ze w/w incydent zostal pokazany w Tv. jeszcze bardziej sie zszokowalem kiedy zaraz po wlaczeniu komputera takze na forach internetowych mozna bylo poczytac o tej awanturce. zalamalem sie tym, jednak na szczescie z tego co wiem jest ok i Angole nic do Polakow nie maja. Po dodaniu pierwszych zdjec na nasza klase udale sie na zasluzony odpoczynek, poniewaz tego dnia bylem na nogach bez snu jakies 30 godzin. a kilkanascie browarow potrafi wykonczyc czlowieka
Bylo zajebiscie, naprawde nie spodzierwalem sie ze 1) bedzie tak dobrze, 2) bedzie nas tak duzo. po wembley spodziewalem sie doslownie kilku osob w najlepszym wypadku, a tu taka mila niespodzianka. Pozdrawiam wszystkich uczestnikow i do nastepnego! DO tych co nie pojechali - RUSZCIE W KOŃCU DUPĘ !!
Ostatnio zmieniony przez Evertonian dnia Sob 1:20, 29 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Luki
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 9:24, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
pisząc o kibicach innych klubów zapomniałeś dodać o kibicu Reading Ekipa z Tychów wbrew temu co było napisane dotarła na ponad pół godziny przed pierwszym gwizdkiem i zapomniałeś dodać tam przedstawiciela z Częstochowy w postaci Maka. Ogólnie mega wyjazd, lepiej by było gdyby nie ta bójka ale i tak sie to jakoś udało wyjaśnić, mianowicie jeden z naszych podszedł do tego kolesia w zielonej koszulce i go przeprosił za zachowanie tego najebanego. Zapomniałeś o Howardzie, tez podszedł nam podziekować, jednak nie tak blisko jak Neville i Rodwell. Zresztą piosenka o Nevillu była chyba naczesciej spiewana jesli chodzi o piosenki dotyczące zawodników. Faktycznie "Hose" powinien tez podejsc bo często tez dostawał brawa. Jak macie jakies linki z tą całą sytuacją dawajcie - fajnie zobaczyć siebie w telewizji Szkoda ze nie trafilismy na nikogo blizej w fazie grupowej - trzeba bedzie czekac na kolejny wyjazd po tej fazie Do tych co nie pojechali to tak samo jak Evertonian uważam ze dali ciała na całej linii. Bilety mozna było od konikow nabyc po niezbyt wygórowanej cenie nawet na 5 minut przed meczem a miejsc w samochodach jeszcze było pare. No cóż - bedziecie pewnie mieli jeszcze okazje do nadrobienia, chociaz nie wiem czy trafi sie tak blisko. Zeby was zdemotywować, to mój kumpel ktory czasem oglada ze mna mecze i jego ojciec ktory jest kompletnym laikiem był na wiecej meczach niz wy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Rav
Administrator
Dołączył: 16 Gru 2007
Posty: 209
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 9:35, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Dla kogo blisko dla tego blisko
|
|
Powrót do góry |
|
|
maniek
Dołączył: 31 Lip 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Tarnowskie Góry
|
Wysłany: Sob 15:17, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
dodalibyście jakieś foty z wyjazdu
|
|
Powrót do góry |
|
|
Evertonian
Dołączył: 15 Gru 2007
Posty: 189
Przeczytał: 0 tematów
|
Wysłany: Sob 21:40, 29 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
fotek nie bedzie na sto procent
|
|
Powrót do góry |
|
|
zdanek
Dołączył: 12 Kwi 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wałbrzych
|
Wysłany: Nie 0:48, 30 Sie 2009 Temat postu: |
|
|
Evertonian napisał: | Zdanek jako najwyższej klasy piknik zdobył autograf Tima Howarda na jakiejś kartce - jak zobaczycie na allegro to wiecie czyje |
Ten cenny autograf będzie dumnie spoczywał wśród innych tuz futbolu takich jak Darek 'Jacky' Dziekanowski, Maciek Szczęsny, Jan Furtok, Roman Kosecki, Piotrek Włodarczyk czy Dariusz Sztylka.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|